home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Aminet 30
/
Aminet 30 (1999)(Schatztruhe)[!][Apr 1999].iso
/
Aminet
/
demo
/
mag
/
wpz-ymadlo02.lha
/
Ymadîo02
/
Teksty
/
122
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1999-01-12
|
8KB
|
209 lines
6 ð03º35Firestarterð04º01
Drogi Czytelniku! Jeûeli
interesujesz sië zjawiskami
niewyjaônionymi na pewno spotkaîeô
sië z czymô takim jak samospalenie
(samozapalenie). Dla tych, którzy
jednak nie wiedzâ postaram sië
pokrótce wytîumaczyê to zjawisko.
º10Samospalenieº01 - samoistne zapalenie
sië ciaîa ûywego bez ûadnych
wyraúnych przyczyn zewnëtrznych. W
minionych stuleciach traktowane jako
kara boska za grzechy, dzisiaj
wiâzane jest z siîâ natëûenia pola
magnetycznego. Samospalenie
charakteryzujë sië tym, ûe: w
pîomieniach staje tylko ciaîo, ubiór
i rzeczy w bliskim kontakcie z
pîonâcâ osobâ zostajâ nietkniëte!!!
Ponadto pîomieï jest jaskrawy i
wytwarza nadzwyczajnâ gorâczkë.
No tyle wstëpem, teraz przejdúmy
do gîównego tematu tego artykuîu,
czyli nieôwiadomego wytwarzania ognia
lub jak kto woli: wyraúnego zwiâzku
miëdzy plagâ poûarów a jakâô
okreôlonâ osobâ. A wiëc nie bëdzie to
opis typowego samospalenia, lecz
jakby wytwarzania ognia. Ale od
poczâtku.
Zajmijmy sië przypadkiem rodziny
º58MacDonaldº01 z Glace Bay w Nowej Szkocji
(na faktach autentycznych).
Po poîudniu 16 kwietnia 1963 r. na
piëtrze domu º58MacDonaldówº01 z
niewyjaônionych przyczyn wybuchî
poûar. Poniewaû szkody spowodowane
przez ogieï byîy znaczne, païstwo
º58MacDonaldowieº01 wraz z trzema
przybranymi córkami przenieôli sië do
lokalu zastëpczego.
Kilka dni póúniej pogorzelisko
oglâdaî przedstawiciel firmy
ubezpieczajâcej. Pani º58MacDonaldº01 miaîa
zamiar zaczâê uprzâtaê gruzy, gdy
nagle rozszedî sië silny swâd. Na
górnym piëtrze znowu doszîo do
poûaru. Wspólnymi siîami ugaszono
poûar. Po kilku godzinach górne
piëtro znów stanëîo w pîomieniach.
Tym razem ogieï tak sië
rozprzestrzeniî, ûe straû poûarna
mogîa walczyê z nim tylko z zewnâtrz.
Wejôcie do ôrodka byîo niemoûliwe.
Poniewaû podejrzewano, ûe poûary te
powstajâ przez wadliwâ sieê
elektrycznâ (mimo, iû prâd odîâczono
po pierwszym poûarze) païstwo
º58MacDonaldº01 postanowili jâ wymieniê na
nowâ. Jak postanowili, tak teû
zrobili.
16 maja 1963 r., (miesiâc po
pierwszym wypadku) pani º58MacDonaldº01
udaîa sië wraz z córkâ do
remontowanego domu, by skontrolowaê
prace. Ledwo przekroczyîy próg
mieszkania poczuîy swâd spalenizny.
Tym razem zapaliîo sië pudeîko z
tekturowâ przykrywkâ leûâce w
îazience. Poniewaû ogieï rozszedî sië
na caîâ îazienkë, wezwano straû
poûarnâ. Ta szybko daîa sobie radë z
maîym poûarem i odjechaîa. Nie minëîo
póî godziny, a juû musiaîa byê
wzywana z powrotem. Tym razem ogieï
wybuchî w starej skrzyni stojâcej w
sypialni. Straû znowu poradziîa sobie
z ogniem i próbowaîa ustaliê co
wîaôciwie jest przyczynâ tych
wszystkich poûarów. Jednak to zadanie
okazaîo sië trudniejsze niû samo
ugaszenie ognia. Okazaîo sië bowiem,
ûe dwa ostatnie ogniska poûaru byîy
oddzielone ôcianâ, która tylko
nieznacznie sië nagrzaîa, a w
pomieszczeniach nie byîo ûadnych
ôrodków îatwopalnych. Straûacy
opuôcili dom w poczuciu, ûe sâ
kompletnymi idiotami (tak sië o sobie
wyrazili). Jednak juû po dwóch
godzinach wzywani byli znowu. Tym
razem poûar byî nadzwyczaj dziwny.
Zaczëîa paliê sië wewnëtrzna strona
drzwi szafki kuchennej, choê nie byîo
w niej nic palnego, a tylko sztuêce,
szklanki, talerze. Nie byîo tam
ûadnych ôcierek nasyconych
chemikaliami, ani ûadnych pîynów czy
proszków. Straûacy wrócili do remizy
z przekonaniem, ûe ten dom jest
nawiedzony. Ten dzieï byî dla nich
bardzo mëczâcy, poniewaû za kaûdym
razem musieli tankowaê paliwo,
skîadaê i rozkîadaê caîy sprzët, a do
tego nie mieli zielonego pojëcia co
jest przyczynâ tych wszystkich
nieszczëôliwych wypadków. Straûacy
majâcy juû doôê wezwaï powiadomili
szefa policji, który nakazaî swoim
ludziom strzec tego domu.
Do domu º58MacDonaldówº01 przyszli
sâsiedzi wyraziê swoje wspóîczucie i
omówiê sytuacjë. Obecnoôê policjanta
dawaîa im pewnego rodzaju poczucie
bezpieczeïstwa. Nagle jeden z goôci
wykrzyknâî: º10"Pali sië!"º01.
Spod póîki na ôcianie zaczâî
wydobywaê sië dym. Zerwano sië z
miejsc i szybko stîumiono zarzewie
ognia. Policjant po gruntownym
obejrzeniu ôciany stwierdziî, ûe nie
ma tam nic co mogîoby wywoîaê
samozapîon.
Na tym skoïczyîa sië seria
wypadków. Nie mogâc wskazaê przyczyny
firma ubezpieczeniowa nie chciaîa
wypîaciê odszkodowania (sknerusy:).
Jednak moûna powiâzaê wypadki z
pewnâ osobâ, ale wszystko od
poczâtku.
W roku, w którym odbyîy sië te
wszystkie dziwne wypadki, pan
º58MacDonaldº01 w wieku szeôêdziesiëciu
dziewiëciu lat przeszedî na
emeryturë. Caîa rodzina musiaîa ûyê z
bardzo skromnych ôrodków, praktycznie
tylko z emerytury. A wiëc byîo do
wyûywienia, nakarmienia itd. aû piëê
osób. Wprawdzie païstwo º58MacDonaldº01 nie
mieli wîasnych dzieci, lecz
adoptowali cudze z domów dziecka.
Lecz jakie to ma znaczenie dla
naszych rozwaûaï?
Rok 1963 byî kryzysowy dla
º58MacDonaldówº01. Zmniejszenie dochodów
przy nie zmniejszonych wydatkach,
zwiëkszenie obciâûenia psychicznego
pani º58MacDonaldº01. A kryzysowym okresie
mogîoby sië zdarzyê, ûe jedni ludzie
stajâ w pîomieniach (patrz artykuî o
spontanicznym samospaleniu), inni zaô
kierujâ nagromadzone w sobie emocjë
na zewnâtrz (takûe w psychologii
rozróûnia sië agresjë egzogennâ i
endogennâ).
W wielu przypadkach úródîem
niekontrolowanych zjawisk
parapsychologicznych sâ mîodzi ludzie
lub dzieci, które dziëki falom
elektromagnetycznym o odpowiedniej
czëstotliwoôci i amplitudzie wywoîujâ
coô w rodzaju promieni ômierci, które
wywoîujâ ogieï. Wiadomo, ûe w pewnych
sytuacjach stresowych niektórzy
ludzie mogâ aktywizowaê ukryte
zdolnoôci, rozîadowujâc wîasny stres
przez autoagresjë (np. samospalenie)
albo przez agresjë skierowanâ na
zewnâtrz (np. wzniecanie poûarów).
Nie naleûy zapominaê, ûe païstwo
º58MacDonaldº01 ûyli w ciâgîym stresie i
strachu, obawiajâc sië czy starczy im
pieniëdzy na wyûywienie. Jednak
straûacy nie mogli przyjâê takiej
hipotezy, wiëc doszukiwali sië
podpalaczy wôród º58MacDonaldówº01.
Stwierdzili z caîym przekonaniem, ûe
musi byê to ktoô z nich. Jednak brzmi
to absurdalnie bo po pierwsze, po co
mieli by podpalaê swoje domostwo, po
drugie, potrzebne by byîy do tego
ogromne iloôci zapaîek i ôrodków
îatwopalnych (a ogieï zawsze
wystëpowaî w miejscach, gdzie nie
byîo ûadnych czynników sprzyjajâcych
jego powstaniu, moûna nawet
stwierdziê, ûe z logicznego punktu
widzenia ogieï ten nie miaî prawa tam
wystâpiê, np. na ôcianie, na której
nie byîo tapety ani nic z drewna.).
Jak wiëc wytîumaczyê to dziwne
zjawisko?
Ludzie zawsze woleli wierzyê w coô
co moûna sprawdziê, potwierdziê,
zobaczyê, wiëc dla nich rozwiâzaniem
tej sprawy byî fakt, ûe dom
º58MacDonaldówº01 byî celowo podpalany, a
teoria o zdolnoôciach paranormalnych
wydawaîa sië im absurdalna...
º58Idaho/RedBullzº01
P.S.
Jeûeli interesuje Was temat
samospalania zapraszam do artykuîu
pt. Spontaneous human combustion.